Swap Party, czyli wymieniaj ubrania i uwolnij swoją szafę!
Data / Czas
30/07/2016
11:00 - 15:00
Lokalizacja / Miejsce
Strefa Rozrywki MGF
SANOK / PODKARPACIE. Jeśli masz w szafie przynajmniej kilka rzeczy, których nie miałaś na sobie od wielu miesięcy, to znaczy, że powinnaś się wybrać na Swap Party w Strefie Rozrywki MGF.
Zamiast kupować kolejne ciuchy, lepiej zamień te, które zalegają w garderobie. Przy okazji poznasz nowych ludzi i miło spędzisz czas. Rozrywka w sam raz na czasy kryzysu.
Zasady są proste: na spotkanie przynieś rzeczy, których nie używasz – ciuchy, buty, torebki, biżuterię, ale też perfumy, które są nietrafionym prezentem od byłego narzeczonego, albo kosmetyki niedopasowane do twojej cery. Dla innych mogą okazać się przedmiotami, których właśnie szukali. Ważne jest jednak, żeby rzeczy były w dobrym stanie i ciekawe, a kosmetyki niezużyte. W zamian możesz pobuszować w cudownościach, które podarowali inni.
Z założenia wymiana odbywa się bezgotówkowo, ale dopuszczalne są wyjątki. Jeśli ciuch jest wyjątkowo drogi, wtedy możesz go odsprzedać, ale przyjmuje się, że cena nie powinna przekroczyć 100 zł. Warto pamiętać, że swap party to nie targowisko. Tutaj nie chodzi tylko o pozbycie się nielubianych rzeczy i zaopatrzenie w nowe, ale przede wszystkim o spotkanie, poznanie nowych ludzi, zabawę z przebierankami i miłe spędzenie czasu. Jeśli myślisz, że na swap party zarobisz pozbywając się starych rzeczy, to w ogóle nie wybieraj się na tę imprezę.
Kiedy już zanurkowałaś w te stosy bluzek, spódnic, torebek i butów, a w oko wpadło ci jakieś cudeńko, które natychmiast chcesz mieć, czym prędzej znajdź jego właścicielkę. Świetnie będzie jeśli okaże się, że macie ten sam rozmiar, a w twojej ofercie jest rzecz, którą z kolei ona chciałaby mieć. Jeśli tak się nie stanie, nie oznacza to, że musisz zrezygnować ze zdobyczy, chociaż już sobie wyobrażałaś, jak zjawiskowo będziesz wyglądała w tej sukience na sobotniej imprezie. W zamian za upolowaną przez ciebie rzecz, zaproś właścicielkę ciuszka na drinka albo kawę.
Pierwotną zasadą swap party była bezgotówkowa wymiana, to szybko powstała jego córka – self-charity bazaars (wyprzedaże na rzecz samych siebie). W ten sposób unika się sytuacji niezadowolenia typu: „Mam płaszczyk Burberry, którego chcę się pozbyć, ale nie chcę dostać za niego spódnicy z bazarku”. A tak za niewielką opłatą można zrobić wymianę bez poczucia niesprawiedliwości. Chociaż podczas self-charity bazaars rzeczy sprzedaje się i kupuje, to idea imprezy nie zmienia się, nadal chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę.
Przynieś tu kilka swoich zbędnych ubrań i przyjrzyj się, jak wygląda taka impreza. Kiedy zobaczysz, ile frajdy mają swapowicze polując na ciekawe rzeczy, wszyscy włączą się do zabawy.
Przykład spódnica przed kolano w kolorze fioletowym, którą dwa razy miałaś na sobie, ale źle się czujesz w tej długości, dorzuć jeszcze apaszkę , którą dostałaś na urodziny i rękawiczki, a z ubrań przyniesionych przez innych możesz wygrzebać piękny płaszczyk idealnie dopasowany w kolorze malinowym.
Masz w swojej garderobie ciuchy, które były niezłe, ale źle leżały. Jednocześnie nie miałaś sumienia wyrzucać nowych ubrań. Przewalają się więc latami po szafach, przestają być modne i wtedy lądują w kontenerze PCK. Teraz można pójść na swap i zamienić je na coś innego. Dzięki temu nie będziesz wydawać już na ubrania tak dużo pieniędzy.
Wiele kobiet kupuje dla przyjemności, uznając, że zakupy to świetna rozrywka. Bywa też, że pod wpływem emocji, kiedy partner je zdenerwuje, a w pracy wszystko leci im z rąk, chcą rozładować napięcie, szybko poprawić humor. W drodze do domu mijają centra handlowe, a tam czekają na nie setki kolorowych ciuszków, w których od razu mogą poczuć się atrakcyjniejsze. A po „terapii” zostaje czwarta spódniczka w kolorze zielonym.
Wreszcie kupują pod wpływem reklam. Kiedy widzą, ten śliczny płaszczyk, w którym aktorka na bilbordzie wygląda tak zjawiskowo, od razu chcą go mieć i wyglądać jak ta gwiazda. Dopiero w domu zauważają, że na ich figurze ten cudowny płaszczyk już tak dobrze nie leży.
Swap party sprawdza się doskonale. A przy tym nie wydajemy pieniędzy za „nowe” ciuszki, co jest szczególne ważne w czasach, kiedy przyszło nam zacisnąć pasa.
I wreszcie swap party wpisuje się w nurt ekologiczny. Kiedy ciuch wyląduje na śmietniku, będzie zalegał tam dziesiątki lat, albo zostanie zutylizowany, ale wtedy do atmosfery przedostaną się trujące związki. Kiedy kupujemy kolejną rzecz, warto pamiętać, że na jej produkcję zużyto wiele surowców, a jeśli wymieniamy, nic nie ląduje na śmietniku i nie zanieczyszcza środowiska.
Podsumujmy: mamy nową rzecz, nie wydaliśmy na nią pieniędzy, poznaliśmy nowych ludzi i jeszcze możemy być dumni, że dbamy o przyrodę. Okazuje się, że czasami niewiele trzeba, żeby dobrze się poczuć.