Hydrofile i dendrony w sanockim BWA
Data / Czas
04/07/2013
Cały dzień
Lokalizacja / Miejsce
BWA Galeria Sanocka
SANOK / PODKARPACIE. BWA Galeria Sanocka zaprasza na wernisaż prac Grażyny Smalej – hydrofile i dendrony. Wernisaż zaplanowano na 4 lipca, na godz. 18:00. Wystawa trwa do 18 sierpnia br.
Z obrazów Grażyny Smalej emanuje aura przyjemności czerpanej z życia w obliczu chaosu, który kotłuje się i zastyga w rozmytych plamach stanowiących tło niepozornych wydarzeń. Dawno nie było w malarstwie tak pogodnego wyrazu filozofii egzystencjalnej, tak radosnego spojrzenia na istnienie, które, mimo że jest wciąż to samo, nieustannie się zmienia, istnienie, w którym giną i plenią się żyjątka. Rośliny i zwierzęta, maszyny w ruchu, statki oceaniczne przypominające małe zabawki rozrzucone bezładnie przez bawiące się dziecko na kolorowym dywanie z frędzlami. Na pustynnym tle rozlanej kolumnady, żołnierze radzieccy korzystają z przerwy w okropnościach wojny, przeciągają gdzieś moździerze, odpoczywają, w lewym dolnym rogu obrazu jeden żołnierz chłoszcze wielbłąda, podczas gdy drugi wielbłąd, namalowany zdecydowanym i precyzyjnym ruchem pędzla, stoi w centrum wojennego widzenia wujka Stefana prezentując widzowi przytroczoną do siodła czerwoną gwiazdę. Odnajduję w tych obrazach miłość do świata i życia w całej jego różnorodności, ale też dystans podszyty melancholią, spojrzenie z daleka na ludzki los. Obecna w pracach Grażyny Smalej radosna lekkość, której nie przytłacza, także w nich obecne, poczucie tragizmu życia, przywodzi na myśl fikcyjną, ale jakże trafną wypowiedź Marko Polo: „Piekło żyjących nie jest czymś, co nastanie; jeśli istnieje, jest już tutaj, jest piekłem, w którym żyjemy na co dzień, które tworzymy, przebywając razem. Są dwa sposoby, aby nie sprawiało ono cierpień. Pierwszy jest nietrudny dla wielu ludzi: zaakceptować piekło i stać się jego częścią, aż przestanie się je dostrzegać. Drugi jest ryzykowny i wymaga ciągłej uwagi i ćwiczenia: odszukać i umieć rozpoznać, kto i co pośród piekła piekłem nie jest, i utrwalić to, i rozprzestrzenić”.
Grażyna Smalej wybrała drugi sposób.
Marcin Doktor Polak